środa, 29 maja 2013

Wyniki :)

Witajcie Kochane :)
Dzisiaj postanowiłam zrobić porównanie wymiarów z teraz i sprzed pół roku. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo cały czas myślałam że rezultaty są znikome.Ale mimo to że waga malała o dekagramy, a wymiary o milimetry to udało mi się schudnąć kilka kilo i zrzucić kilkanaście centymetrów :))
A przede wszystkim sylwetka staje się coraz bardziej proporcjonalna :))

na początku roku      teraz           zmiana
waga 60,5kg             57,3kg       -3,2 kg
biust 95cm                91cm         -4cm
talia 65cm                 63cm         -2cm
brzuch 82cm             77,5cm      -4,5cm
biodra 92,5cm          91cm         -1,5cm
udo 55,5cm              54cm         -1,5cm
BMI 22                    20,8           -1,2

Przez ten czas dużo się nauczyłam. Starałam się jeść więcej białka i warzyw. Przez pół roku chodziłam na siłownię 5 razy w tygodniu po 1-1,5 godziny. Zaczęłam bardziej kontrolować napady głodu. No i ostatnio zmieniłam stosunek do słodyczy i ograniczyłam je.
Nie wszystko co robiłam było idealne a rezultaty takie jakbym chciała, bo 3 kg to niektórzy w miesiąc chudną :p Dla mnie jednak jest to duży sukces.

Moja droga trwa dalej :) Jestem już bliżej celu niż dalej :)
Pozdrawiam





poniedziałek, 27 maja 2013

Tydzień bez słodyczy podsumowanie

Witajcie Kochane :)
Druga połowa tygodnia była na prawdę dosyć szalona i po prostu nie mogłam znaleźć czasu na to żeby zobaczyć co u Was i podzielić się tym jak mi idzie z tymi słodyczami. Ale już mówię szczerze, że wytrzymałam 6 dni bez słodyczy, słonych przekąsek i jedzenia płatków na sucho. Siódmego dnia, w niedzielę, skusiłam się na 1 ciastko, 3 czekoladki i miseczkę granoli na sucho. Nie robię sobie za to wyrzutów. Wręcz zainspirowało mnie to i dodało siły do kolejnego tygodnia bez słodyczy :) Czuję że przez ten tydzień dużo zmieniło, nabrałam dystansu do słodyczy, zaczęłam załatwiać problemy w inny sposób. Tydzień oceniam pozytywnie i mam nadzieję że rezultaty nie tylko psychiczne ale również fizyczne się pojawią! Dziękuję dziewczynom które przyłączyły się do akcji, bo dodawałyśmy sobie wzajemnie motywacji :)

Postanowienie na nowy tydzień: kontynuacja tygodnia bez słodyczy. Zasady te same. Jednak od razu chcę zastrzec że pozwalam sobie na dwa dni wyjątku w tym tygodniu, w których mogę zjeść małą porcję słodyczy ale nie muszę: czwartek- bo szykuje się duża rodzinna impreza oraz niedziela.
Czy któraś z Was chce się przyłączyć do akcji? :)








czwartek, 23 maja 2013

Dzień bez słodyczy 4/7

Witajcie Kochane :)
Dzisiaj bardzo pozytywnie zaskoczyłam sama siebie. Posłuchajcie... 
Przyszła dziś do nas ciocia jak zwykle z torbą słodkości. Tym razem na prawdę zaszalała bo i eklerki i szarlotka i ciasteczka z Kraski... I wiecie co gdy to wszystko zobaczyłam to od razu pomyślałam o Was i o tym jaki to byłby wstyd, że nie potrafiłam wytrzymać głupiego tygodnia bez słodyczy. Więc zamiast jeść poszłam na siłownię - udany dzień :) Jak wróciłam słodycze leżały dalej i kusiły, ale wiedziałam że ich nie potrzebuję i ani kawałeczka nie tknęłam. Za to mojemu facetowi co chwilę coś podtykałam, żeby zjadł za mnie- równowaga musi być :p Dziękuję Ci Kochanie że w taki sposób mnie wspierasz i wiem że to czytasz :p Obrazek z dedykacją dla Ciebie


Tak w ogóle ostatnio znalazłam ciekawy i świeży artykuł o najlepiej zarabiających trenerach personalnych.
Muszą być na prawdę dobrzy w tym co robią skoro na fitnessie dorobili się milionów. W każdym razie bardzo mnie to zainspirowało do tego aby znaleźć rady od nich, które być może są na wyciągnięcie ręki i czekają na mnie w sieci... Dla zainteresowanych wysyłam link do rangkingu :)





wtorek, 21 maja 2013

Misja tydzień bez słodyczy 2/7

Witajcie Kochane :)
Dzisiejszy post chcę zadedykować wszystkim dziewczynom, które dołączyły do wyzwania, a zwłaszcza Robince i ChocoMonster, bez których  nie miałabym takiej motywacji jak teraz żeby odstawić słodycze. Dziękuję Wam wszystkim i ciesze się że razem  trzymamy się w postanowieniu :)

Mój pierwszy dzień- poniedziałek był najtrudniejszy. Bardzo miałam ochotę na słodkie i ogólnie na jedzenie, bo miałam dosyć stresujący dzień. Niespodziewanie dowiedziałam się że następnego dnia będę miała zaliczenie jednego przedmiotu na studiach na który w ogóle nie chodziłam, tak więc musiałam spiąć pośladki i zmusić się do nauki jak również trzymać dietę. Na szczęście się udało- jaka lipa to by była odpaść pierwszego dnia :p 


I jak zwykle obrazkowa motywacja:

 









Pozdrawiam i lęcę oglądać wasze nowe wpisy :)

niedziela, 19 maja 2013

W tym tygodniu dam z siebie wszytko

Witajcie Kochane :)
Jest mi niezmiernie miło że znalazło się tyle chętnych do podjęcia wyzwania Tydzień bez słodyczy :)
Bardzo się cieszę, bo to oznacza że chcecie pracować nad sobą i dokonać zmian w swoim życiu.
Czas start: 20. maj
Jesteśmy wystarczająco silne? Wytrzymamy razem do niedzieli?  :)
Koniecznie dawajcie znać po każdym udanym dniu jak Wam poszło i jak walczyłyście ze słabościami.


Postanowiłam napisać kilka najważniejszych powodów dla których dla mnie ważne jest wytrwanie tego tygodnia bez słodyczy:
1. Aby udowodnić sobie że jestem silna. Żeby poczuć, że jestem wytrwała, bo potrafię oprzeć się chwilowej przyjemności dla sukcesu w przyszłości.
2. Ponieważ wszyscy dietetycy i trenerzy jednoznacznie mówią że aby schudnąć należy ograniczyć słodycze ile tylko się da. Chodzi o cukier prosty, który szybko zamienia się w tłuszcz.
3. Nowe doświadczenie i zmiana nawyków na zdrowsze. (Do tej pory słodycze jadłam codziennie.) Chce odnajdywać przyjemność w ruchu a nie w jedzeniu słodkości.

Co to znaczy dla mnie słodycze i z tego zrezygnuję w przyszłym tygodniu:
czekolady, batony, ciastka, ciasta,  lody, cukierki, bułki słodkie, płatki jedzone na sucho, itp.
+ chipsy i inne słone przekąski

Dopuszczalne:
ciasteczka owsiane robione w domu (z minimalną ilością cukru, mąki i tłuszczu), budyń i sernik bez ciastowego spodu


PS. Wymyśliłam już nawet co powiem gdy będę częstowana ciastem w gościach :) "Przepraszam Ciociu wiem że na pewno upiekłaś pyszne ciasto. Niestety muszę odmówić, bo założyłam się z koleżanką o 100 zł że do końca tego tygodnia nie zjem nic słodkiego."  Niecny plan haha :)

Pozdrawiam :*

piątek, 17 maja 2013

Wyzwanie

Witajcie Kochane :)
Dzisiaj byłam na zakupach i wiecie co przeraziłam się mierząc ubrania. Zupełnie nie leżały na mnie tak jak trzeba. Widać było wałeczki i dysproporcje sylwetki. A lato już tuż tuż... Muszę wziąć się ostro za dietę i pracę nad ciałem postawić jako priorytet. Od dziś codziennie będę wstawiać post co jadłam i jak ćwiczyłam. Zmotywuje mnie to by uważać co robię w ciągu dnia, gdy będę miała świadomość tego że to zobaczycie :)

Razem z ChocoMonster planujemy rozpocząć tydzień bez słodyczy :) Początkowo miał to być miesiąc bez słodkości, ale tak długa perspektywa na dzień dzisiejszy mnie trochę przerosła. W każdym razie jeśli jeden tydzień pójdzie dobrze, to można będzie przedłużyć wyzwanie o kolejne. Czy któraś z Was chciałaby się przyłączyć? Im nas więcej tym raźniej :)




czwartek, 16 maja 2013

Witajcie Kochane :)
Jestem z siebie zadowolona, bo odkąd postanowiłam sobie że koniec z głodem emocjonalnym to koniec. Już drugi dzień zakończony sukcesem. Dzisiaj kładę się spać z lekkim uczuciem głodu. Powoli zaczynam to lubić;)

I trochę inspiracji :) Najnowsza kolekcja Intimissimi:







Jaki jest sekret takiego atrakcyjnego ciała?

wtorek, 14 maja 2013

Hej Kochane :)
Mój dzisiejszy wpis to refleksja na temat mojego odchudzania. Od 5 miesięcy chodzę na siłownię mimo że na waga niewiele spadła w dół to zauważyłam zmiany mojego ciała, że jest teraz jędrniejsze i bardziej zbite. Wiem że gdybym równolegle z ćwiczeniami wystartowała z dietą to schudłabym dosyć sporo.
Prawda jest taka że nie zawsze umiałam sobie radzić z jedzeniem. Macie tak też że sięgacie po jedzenie mimo że nie jesteście głodne? Że jedzeniem odreagowujecie nieprzyjemne emocje?
Wyznaczam sobie wyzwanie na najbliższe dwa tygodnie: KONIEC Z GŁODEM EMOCJONALNYM!
Wiem że to on i to że go słucham jest największą przyczyną dlaczego nie chudnę. Jest przecież tyle innych rzeczy które kocham robić i które zmienią mój nastrój na lepszy:
* ruch (taniec, hula hop,

gimnastyka, spacer, itp)
* ludzie (spotkanie z bliskimi, inspiracja Waszymi blogami, itp)
* zmiana kierunku myślenia

Moją nagrodą za dwutygodniowe wyzwanie będzie spokój wewnętrzny i poczucie siły. Chudnięcie będzie efektem ubocznym.
Zobaczycie druga połowa mojego majowego kalendarza zmieni się nie do poznania :)



piątek, 10 maja 2013

Witajcie Kochane :) Na początku dziękuję Wam za komentarze. Jestem strasznie ciekawa jak się przez ostatni czas pozmieniało na Waszych blogach :)

Przez ostatni tydzień, spisywałam co jadłam i jak ćwiczyłam każdego dnia. Robiłam do uczciwie i o to wyniki :) Przez pierwsze dni w mojej diecie było dużo ciasta, ale to ze względu na święta. Po nich wszystko wróciło do normy. Szczerze mówiąc jestem zadowolona z tego tygodnia, bo dzielnie walczyłam z emocjonalną chęcią podjadania. Oto rezultaty:


Wstawiam też  wypróbowany przepis na przepyszną, szybką, zdrową lasagne którą ostatnio zrobił. A w dodatku znalazłam zdrowszego i tańszego zastępce makaronu czyli macę :D A goście i rodzinka i tak dopóki im nie powiesz będą pewni że to makaron :P

Lasagne z mięsem i szpinakiem:


Składniki - 6 porcji
- 2 opakowania macy razowej 
- ser żółty starty na tarce

Farsz szpinakowy:
- 0,5 kg mrożonego szpinaku
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz

Farsz mięsny:
- 0,5 kg mięsa mielonego z indyka
- 2 średnie marchewki
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- puszka pomidorów
- pół słoiczka koncentratu pomidorowego
- przyprawy do mięsa, sól, pieprz
- olej lub oliwa z oliwek

* Sos beszamelowy: (Bez którego co prawda można się obejść gdy narzucamy sobie dietę, Jednak ze względu na to że robiłam to popisowo dla rodzinki to ja go zrobiłam ;) )
- 1/3 kostki masła
- 2 czubate łyżki mąki
- szklanka mleka
- łyżeczka gałki muszkatołowej
- sól, pieprz


Przygotowanie
1. Szpinak rozmrozić w garnuszku. Doprawić czosnkiem, solą i pieprzem.
2. Cebulę  i czosnek poszatkować, marchewki zetrzeć na tarce
3. Na patelni z małą ilością tłuszczu smażyć cebulkę, dodać przyprawione mięso i czosnek. Następnie dodać marchewkę i pomidory z puszki oraz koncentrat pomidorowy dla uzyskania ładniejszego koloru. Dusić około 10-15 min.
4. Przygotować sos beszamelowy: rozpuścić masło, dodać mąkę. Gdy powstanie jednolita masa, stopniowo dodawać mleko. Gotować i mieszać dopóki nie uzyskamy jednolitej masy i ulubionej konsystencji na sos. Doprawić gałką muszkatołową i solą.
5. Do prostokątnej blaszki układamy macę, na nią układamy mięso i warzywa,  starty ser. Znowu maca, a na nią szpinak i sos beszamelowy. Znowu maca. Zewnętrzną warstwę można posmarować koncentratem lub pozostałym sosem pomidorowym i pospać serem. Zapiekać 15 min i gotowe. Najlepiej smakuje na ciepło:)

poniedziałek, 6 maja 2013

Dziękuję Wam za bardzo miłe komentarze :)

Postawiłam sobie wyzwanie na maj, aby raz na zawsze przejąć kontrolę nad głodem emocjonalnym. Po kilku dniach widzę już rezultaty :) Zawsze wierzyłam w to że odchudzanie zaczyna się w głowie i że jeżeli zmienisz coś w sobie w środku to po jakimś czasie zmieni się to także na zewnątrz.

To pisanie tyle, teraz czas na garść motywacji:
1. Filmik z poradami jak się pozbyć oponki, boczków i innych fałdek- u mnie to ostatnio temat na czasie :)



2. Moja ulubiona obrazkowa motywacja :) Tym razem z nowej kolekcji Tally Weijl.


 




 


   

sobota, 4 maja 2013

Muszę się Wam pochwalić- schudłam :)
Jestem taka dumna z siebie. W końcu czuję że miesiące na siłowni się opłaciły :))
Na początku lutego kupiłam spodnie Levi's na wyprzedaży. Strasznie mi się podobały, ale gdy mierzyłam je ledwo wchodziły mi do ud, wyżej się ich już podciągnąć nie dało :p Ale stwierdziłam że muszę je kupić bo są takie piękne i obiecałam sobie że pewnego pięknego dnia je będą na mnie dobre. I tak czekały w szafie czekały. A gdy dzisiaj przymierzyłam je tak dla jaj okazało się że są na mnie dobre!!! Może jeszcze troszkę są lekko przyciasne, ale bez problemu weszły na uda i zapięły się na guziczek!!!
Bardzo mnie to zmotywowało do dalszej pracy nad moją sylwetką i pokazało że marzenia się spełniają :)



czwartek, 2 maja 2013

Hej :)
Przeglądając Wasze blogi bardzo zainspirowały mnie kalendarze w których uzupełniacie jak ćwiczyłyście i co jadłyście danego dnia. Świetna sprawa, bo w zestawieniu miesięcznym widać czy dany miesiąc sprzyjał odchudzaniu czy też nie. Postanowiłam założyć taki właśnie kalendarz i zaczynam go uzupełniać już dziś :) Już nie mogę się doczekać kiedy te wszystkie puste rubryczki wypełnią się ćwiczeniami :D

Wstawiam kilka letnich inspiracji z kolekcji kostiumów kąpielowych h&m :)
W trzech pierwszych strojach chyba się zakochałam! A Wam które podobają się najbardziej? :)