
Prawda jest taka że nie zawsze umiałam sobie radzić z jedzeniem. Macie tak też że sięgacie po jedzenie mimo że nie jesteście głodne? Że jedzeniem odreagowujecie nieprzyjemne emocje?
Wyznaczam sobie wyzwanie na najbliższe dwa tygodnie: KONIEC Z GŁODEM EMOCJONALNYM!

* ruch (taniec, hula hop,
gimnastyka, spacer, itp)
* ludzie (spotkanie z bliskimi, inspiracja Waszymi blogami, itp)
* zmiana kierunku myślenia
Moją nagrodą za dwutygodniowe wyzwanie będzie spokój wewnętrzny i poczucie siły. Chudnięcie będzie efektem ubocznym.
Zobaczycie druga połowa mojego majowego kalendarza zmieni się nie do poznania :)
u mnie ostatnio z dietą krucho i też mam problem z jedzeniem emocjonalnym :( życzę Ci powodzenia ! może jakieś wspólne wyzwanie od czerwca ? :)
OdpowiedzUsuńTeż jem emocjonalnie. Na początku bardzo pomogło mi bieganie, chciałam coś zjeść, ubierałam dres i szłam biegać. Po biegu już mi się nie chciało. Kiedyś dietetyk polecała również malowanie paznokci, żeby nie myśleć o jedzeniu ;).
OdpowiedzUsuńdasz sobie radę, najważniejsze, że widzisz efekty:)
OdpowiedzUsuńja zajadam stresy życia osobistego słodyczami. praca tak na mnie nie działa, ale jak mnie mój Ł. zdenerwuje, to nie potrafię nie zjeść tabliczki czekolady. to jego wina, nie moja, że czasami tyję. to moja filozofia :>
OdpowiedzUsuńkiedyś też "zajadałam" stres i problemy. Na szczęście już się tego oduczyłam, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńNiestety czasem też tak mam a kiedyś to była masakra że chodziłam od szuflady do szuflady i jadłam np słodycze nawet wtedy jak głodna nie byłam. Ale teraz jest o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
ja myślę nad niejedzeniem słodyczy na cały czerwiec i ogólne ograniczenie węgli prostych
OdpowiedzUsuńjak się nauczysz "odjadania" to możesz to napisać i nawet wygrać weekend w spa - serio, na mojanowafigura.pl/blogerki rozdają ;) weź sobie obczaj
OdpowiedzUsuńMyślę,że stres to główny powód naszego podjadania. Trzeba temu zaradzić ;)
OdpowiedzUsuńsuper, że chcesz z tym walczyć :) trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuń