poniedziałek, 27 maja 2013

Tydzień bez słodyczy podsumowanie

Witajcie Kochane :)
Druga połowa tygodnia była na prawdę dosyć szalona i po prostu nie mogłam znaleźć czasu na to żeby zobaczyć co u Was i podzielić się tym jak mi idzie z tymi słodyczami. Ale już mówię szczerze, że wytrzymałam 6 dni bez słodyczy, słonych przekąsek i jedzenia płatków na sucho. Siódmego dnia, w niedzielę, skusiłam się na 1 ciastko, 3 czekoladki i miseczkę granoli na sucho. Nie robię sobie za to wyrzutów. Wręcz zainspirowało mnie to i dodało siły do kolejnego tygodnia bez słodyczy :) Czuję że przez ten tydzień dużo zmieniło, nabrałam dystansu do słodyczy, zaczęłam załatwiać problemy w inny sposób. Tydzień oceniam pozytywnie i mam nadzieję że rezultaty nie tylko psychiczne ale również fizyczne się pojawią! Dziękuję dziewczynom które przyłączyły się do akcji, bo dodawałyśmy sobie wzajemnie motywacji :)

Postanowienie na nowy tydzień: kontynuacja tygodnia bez słodyczy. Zasady te same. Jednak od razu chcę zastrzec że pozwalam sobie na dwa dni wyjątku w tym tygodniu, w których mogę zjeść małą porcję słodyczy ale nie muszę: czwartek- bo szykuje się duża rodzinna impreza oraz niedziela.
Czy któraś z Was chce się przyłączyć do akcji? :)








9 komentarzy:

  1. Ja dzisiaj również wystartowałam w tygodniu bez słodyczy :) chociaż zastanawiam się nad odstępem jedno dniowym na dzień dziecka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dałam radę do wczoraj, ale dzisiaj już nie wytrzymałam :P ten tydzień odpuszczam, ale zacznę czerwiec ze zdwojoną siłą !

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :) Dopisałam Cię do projektu "Jestem z siebie dumna!" Proszę o zlinkowanie i zamieszczenie banerka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. powodzenia przy postanowieniu
    trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chwilowo odpoczywam od dni bez słodyczy. Również planuje wystartować w czerwcu :).

    Przyjęcia z rodziną potrafią dać w kość diecie. Te siedzenie przy stole, który niemal ugina się od smakołyków. Bardzo nie lubię takich imprez.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję dotrzymania postanowienia! Hmm tak po zastanowieniu, to ja już od dawna nie jadłam żadnych słodyczy. Kurczę, kto by pomyślał!
    Ale są czasami takie dni, że bez choćby małej dawki cukru trudno jest zebrać myśli i się ogarnąć. Wtedy uważam to za siłę wyższą i jem max dwa kwadraciki czekolady ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! Pomyśl jaki odniosłabyś sukces gdybyś w te dwa dni odmówiła sobie słodyczy? Siedząc przy rodzinnym stole powiedziała "Nie dziękuje"! To byłby sukces, Twój osobisty! Rodzinne spotkania zawsze są wyzwaniem dla odchudzających się, ja mam za sobą kilka wtop, ale to dobry moment do ćwiczenia asertywności;-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje :) ja w sumie moge dalej uczestniczyć w akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Można? Można :) Przynajmniej po takich dniach czuję się, że słodycze wcale do szczęście potrzebne nie są. I trzymam kciuki za kolejne dni i jakby ja się dołączam, bo chce kontynuować moje dni bez słodyczy ;]

    OdpowiedzUsuń