Witajcie Kochane :)
Dzisiaj postanowiłam zrobić porównanie wymiarów z teraz i sprzed pół roku. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo cały czas myślałam że rezultaty są znikome.Ale mimo to że waga malała o dekagramy, a wymiary o milimetry to udało mi się schudnąć kilka kilo i zrzucić kilkanaście centymetrów :))
A przede wszystkim sylwetka staje się coraz bardziej proporcjonalna :))
waga 60,5kg 57,3kg -3,2 kg
biust 95cm 91cm -4cm
talia 65cm 63cm -2cm
brzuch 82cm 77,5cm -4,5cm
biodra 92,5cm 91cm -1,5cm
udo 55,5cm 54cm -1,5cm
BMI 22 20,8 -1,2
Przez ten czas dużo się nauczyłam. Starałam się jeść więcej białka i warzyw. Przez pół roku chodziłam na siłownię 5 razy w tygodniu po 1-1,5 godziny. Zaczęłam bardziej kontrolować napady głodu. No i ostatnio zmieniłam stosunek do słodyczy i ograniczyłam je.
Nie wszystko co robiłam było idealne a rezultaty takie jakbym chciała, bo 3 kg to niektórzy w miesiąc chudną :p Dla mnie jednak jest to duży sukces.
Moja droga trwa dalej :) Jestem już bliżej celu niż dalej :)
Pozdrawiam
trzymam kciuki i życzę coraz lepszych wyników :) !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
summer-body.blog.pl
Dla jednych 3kg to mało,a dla innych nie. Zależy jak na to patrzeć-u Ciebie to stała utrata wagu,nie będzie jojo :)
OdpowiedzUsuńCentymetry pokazują,że praca się opłaca ;)
Masz idealne proporcje ciała 90-60-90. Tego tłuszczu to spaliłaś pewnie więcej, ale mięśnie pewnie się rozwinęły (mięśnie są cięższe od tłuszczu) i waga zmalała tylko o 3 kg! Wspaniały wynik ;). Motywujesz ;)
OdpowiedzUsuńPo siłowni z pewnością ukształtowało Ci się ciało, i to że tylko 3 kg to nic, bo wiadomo że mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa :) a spadki centymetrów normalnie wymarzone :)
OdpowiedzUsuńTeż cieszę się z tendencji spadkowej na wadze, a wzrostu mam 165 cm :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! Muszę zrzucić jeszcze sporo centymetrów w talii, żeby Tobie dorównać :) I to prawda, każdy chudnie inaczej, w moim przypadku jest podobnie - muszę się dużo narobić, żeby cokolwiek było widać, ale wiem, że warto :)
Obserwuję :)
Dokładnie tak! Lepiej małymi kroczkam iść do przody niż wielkim cofać się! Naprawdę gratuluję sukcesów nie tylko wagowych, ale też zmiany nastawienia i nawyków:-)
OdpowiedzUsuńRaptowna utrata wagi nie jest wcale zdrowa. Po pewnym czasie zdrowie odżywianie staje się nawykiem :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :*
to nie sa wyscigi i nie liczy sie kto szybciej, grunt, aby zrobic to zdrowo i aby kg nie powrocily;)gratuluje;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Nieważny jest czas, ważne, że są efekty! Trzymaj tak dalej :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :) Gratuluję! Trzymam kciuki za Twoje wymarzone efekty :)
OdpowiedzUsuńsuper, trzymaj tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńJak tam walka ze słodyczami?
OdpowiedzUsuńGratulacje ! :) Tak dalej :)
OdpowiedzUsuńgratuluję spadków:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię u siebie do Liebstera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja też niestety nie chudnę zbyt szybko.. jak idzie niejedzenie słodyczy? u mnie czwarty dzień :) jedynie dzisiaj dodałam trochę cukru do makaronu z serem, ale nie jest to jako tako słodycz, a wszystko inne idzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńHej :) Nasz projekt "Jestem z siebie dumna!" dobiega końca, dlatego proszę o małe podsumowanie [możesz wysłać je na maila fit.moolla@gmail.com, przesłać przez formularz kontaktowy lub w jakiejś innej formie, żeby do mnie dotarło :)]. Mile widziane zdjęcie 'dumnego' pojemniczka i kilka haseł z karteczek :) Chciałabym jeszcze w tym tygodniu napisać podsumowującego posta, więc czkam na wiadomość :)
OdpowiedzUsuń